Z kilku powodów musimy zabrać naszych podopiecznych z obecnego azylu wcześniej, niż to było planowane. Stres związany z takim obrotem spraw szybko ustąpil miejsca uldze, poczuciu zjednoczenia i motywacji do działania.

W niecałe 3 godziny nasi cudowni darczyńcy zaopiekowali finanse niezbędne do stworzenia pierwszego wybiegu. Dzięki nim kupiliśmy przęsła, słupki, obejmy i wszystko, co potrzebne, by postawić wybieg. Tam ulokujemy naszych podopiecznych do momentu finalizacji całego projektu.

Cała działka zostanie ogrodzona, gdy tylko firma, która się tym zajmuje, będzie miała dla nas wolny termin. A tymczasem… Działamy!

Najserdeczniejsze podziękowania dla wszystkich zaangażowanych wolontariuszy i darczyńców! Bez Was to by się nie działo.